Opuszczony Strych

Anamitra

Uwielbiane miejsce przez SPZ hmm..
Ani śladu człowieka - to jest to!

Raija

Po sytym posiłku weszła na strych w poszukiwaniu miejsca na sen. Po chwili znalazła starą poduszkę. Podeszła do niej i położyła się zapadając w lekką drzemkę.
_______________________________________________________
Ze snu wyrwał ją huk, krótki ale głośny. Po chwili zorientowała się, że złamało się kilka schodków - ot tak, ze starości.
- Prędzej czy później to wszystko się zawali - mrukneła ospale.
- Lepiej ... później - dodała po chwili i powróciła do snu.

Dodano: po jakimś czasie ...

Przebudziła się... Spojrzała w stronę okna.
Słabe światło wnikało do pomieszczenia.

Czarna Perła

Mały kot wszedł na strych. Z wyglądu:młody i niedojrzały. Ale on był dorosłym kotem. Przeskoczył szparę w schodach i cicho poszedł po podłodze. Doszedł do drugiej kotki i szturchnął ją łapą.
Spała. Postanowił jej nie budzić. Usiadł i obserwował drzwi.

Raija

Spojrzała na kota. Był rudy o zielonych oczach. Odchrząknęła cicho.
- Cześć! - powiedziała
Podeszła z gracją do kota.
- Raija Alatalo, jakby co - powiedziawszy to podała łapę.

Czarna Perła

Kot popatrzył na samicę. Czarna. Jego oczy zalśniły. Lubił towarzystwo.
- Witaj - Powiedział - Moje imię to Czarna Perła. Ale możesz mi mówić Perła.
Gdy to mówił jego pysk wykrzywił grymas przypominający uśmiech. Podał jej łapę. Miała długie pazurki. Szybko ją cofnął.
- Wybacz - mruknął - Nie jestem przyzwyczajony, że ktoś ma długie pazury. Na statku, gdzie mieszkałem zwykle podcinali mi pazury - i pokazał je
______________________________________________________________________

Rudy kot ukradkowo spojrzał na kocicę. Zobaczył tylko ślepia, więc zrezygnował z wypatrywania jej dalej.
______________________________________

Kot napuszył się i syknął. Nie przywyknął do towarzystwa. Warknął i podszedł do kotki. Teraz widział ją dobrze. Czarna kocica z żółtymi ślepiami. Lecz nadal nie był pewien, czy jest wrogiem, czy przyjacielem. Na wszelki wypadek odsunął się kawałek, nie tracąc czujności. Wiedział, że nie będzie umiał walczyć. Jedyne wyjście to ucieczka. Ale nie myślał na razie o tym.
- Jakże cię zwą? - zagadnął

Raija

Raija ... nazywam się Raija - odpowiedziała.
Po chwili zobaczyła jego minę.
- Nie bój się mnie, tak od razu nie zabijam - powiedziała i uśmiechnęła się pod nosem.

Abigal

Czarna kotka zjawiła się na strychu,usiadła w cieniu.

//czemu moje posty są usuwane?

Bo wcześniej byłaś w innym miejscu! Tak nie można! Jesteś tylko JEDNA!
SS

Raija

Kątem oka zobaczyła czarną kocicę.
Spojżała na nią swoimi żółtymi oczami.
- Cześć... - powiedziała.

Abigal

- Witaj - powiedziała bez większego zainteresowania kotką,rozglądała się po strychu

Raija

Odwróciła łeb...
Pomyślała, że czas na krótką drzemkę, więc położyła się na wcześniej znalezionej poduszce, nie mogła jednak usnąć, więc leżała tak i myślała.
Po chwili wybiegła

Czarna Perła

Perła cały czas patrzył na kotkę. Na Abigal. Świdrował ją swymi zielonymi oczami.
Nie wydajesz się zła- mruknął - Więc czemu jesteś taka... taka... mroczna. Widać, że do złych nie należysz. A... zachowujesz się jakbyś była złą i podłą kocicą.

Abigal

Abigal przeciągnęła się - Sądzisz to tylko po moich oczach,po mojej sylwetce? - Spytała - więc po czym to sądzisz - Abigal lubiła zadawać pytania,spuściła wzrok na ziemie nie lubiła spojrzenia

Sansual Samier

Jestem jako posyłacz przygód.

Do kamienicy nie zayważone przez nikogo wszedł miłośnik walki i zapachu krwi oraz widoku palącego się stworzenia, zwanym powszechnie i żartobliwie Bolkiem. Był wtedy małym pieskiem, lecz teraz wyrósł i jest Wielkim Złym Bolesławem jak już, ale on woli nazwę Darri'in. Nie był psem, o nie! Był wybrykiem natury, wspólnym wrogiem ludzi oraz zwierząt, był wilkiem i lwem.
Teraz trudno go zabić...
Wkroczył z palącym wzrokiem wbitym w oszklone okna zauważając koty.
Rozglądał się za dobrym posiłkiem jednym zwinnym skokiem znalazł się na drugim piętrze. Liznął nieznacznie świeżą ranę i stanął za czarną kotką. Wydała mu się chuda i nie warta większej uwagi, lecz spodobała mu się kotka równie czarna, zatem pobiegł w jej stronę (Selene).
Usiadł za nią i syknął cicho prosto w jej ucho. Miał wiele zdolności, ale jego najwięszka to warte uwagi wejście i pierwsze wrażenie.

Abigal

Abi Widząc dawnego znajomego wskoczyła czym prędzej na bramkę przed schodami a później na deski przy dachu - Bolek miło że wpadłeś - powiedziała machając wolno ogonem i wpatrując się w psa a raczej wybryk - pamiętasz może małą czarną kotkę z bladymi oczkami tak to ja Bolku - uśmiechnęłam się złośliwie to coś raczej mnie nie dosięgnie

//Abigal jest tutaj w tym miejscu chyba jako jedyna czarna więc uznam że to do Abi.Bolesław zna mnie jako revenge

Sansual Samier

//opups sorka, pomyliło mi się, dobrze zna cię, ale ten twój post jest jakiś dziwny, on ci syczy do ucha a ty wskakujesz na bramke Zdziwiony

ale może nie bedę wnikać

- Chyba zapomniałaś do kogo się zwracasz, zapchlony kocie. - cicho syknął przez ostre, jeszcze lekko czerwone zęby. Na dowód szybkim, silnym i zręczny ruchem ogona zniszczył najbliższą ścianę. Jego ciało, łapy, nawet wąsy został nieruchome. Kurz od zniszczonej ściany zakrył go.
Abigal widziała sunącą się w jej stronę z wdziękiem czarną sylwetkę, z płonącymi, czerwonymi oczami. Usiadł tuż przed nią. Przy nim wyglądała jak mały kiciuś, który dopiero co przyszedł na świat.
Schylił pysk, wyglądał trochę jak łabędź, z zamkniętymi oczamy. Nagle otworzył je tuż przy oczach starej "przyjaciółki".